Słuchaj zamiast doradzać – o mocy milczenia w komunikacji

Czasami milczenie jest najlepszą radą, którą możesz komuś dać.

Jest jednym z elementów uważnego słuchania. 

 

Dziś znajoma opowiadała mi o ważnym spotkaniu – o swoich emocjach, obawach, frustracjach.

Z każdym jej wypowiadanym zdaniem czułam, jak narasta we mnie chęć podpowiedzenia, doradzenia, skomentowania.

Już otwierałam usta, żeby przerwać jej opowieść swoimi „mądrymi” radami.

I nagle pomyślałam: ta osoba potrzebuje być wysłuchana, zauważona.
Przez samo wypowiadanie na głos być może uporządkuje sobie myśli, znajdzie odpowiedzi na wątpliwości.

A jeśli będzie potrzebować rady – poprosi.

Zamknęłam usta. Nie wypowiedziałam ani jednego słowa. Zamilkłam.


Dlaczego to takie trudne?

Ludzie bardzo często potrzebują po prostu poczuć, że ktoś ich widzi i słyszy.
A my mamy naturalną tendencję do:

🔸 przerywania w połowie zdania
🔸 doradzania, zanim usłyszymy całość
🔸 „ratowania” nieproszonymi radami
🔸 myślenia, że pomagamy – gdy w rzeczywistości przeszkadzamy


Chwila zatrzymania

Zaskoczyło mnie, jak szybko pojawiło się w mojej głowie wiele gotowych odpowiedzi.

Dlaczego mnie to zdziwiło?

Bo przecież znam zasady aktywnego słuchania, uczę tego innych, wiem, jak to działa.

A jednak nawyki włączają się błyskawicznie.

Tym razem jednak zrobiłam coś inaczej.

Zatrzymałam się i pozwoliłam sobie na to, by:
✔️ słuchać
✔️ obserwować
✔️ powstrzymać się od dawania rad

Nie robiłam nic – tylko byłam obecna, patrzyłam, słuchałam aktywnie i z ciekawością.


Efekt

Moja znajoma poczuła się zauważona.

Podzieliła się swoimi przeżyciami, a potem… sama zmieniła temat, jakby problem zniknął.

Sama sobie poradziła. Potrzebowała tylko przestrzeni. I to wystarczyło.


➡️ Ile problemów w Twoim zespole rozwiązałoby się samo, gdybyś częściej słuchał zamiast od razu doradzać?

➡️ Kiedy ostatnio dałeś komuś przestrzeń na dokończenie myśli?